zdziwionego i trochę przestraszonego spojrzenia.
- Umiesz się nim posługiwać? - Ja... tak. Już od lat nie miałam w ręku broni, ale kiedyś dość często chodziłam z Joem na strzelnicę. 326 - To dobrze. Wrócę mniej więcej za godzinę. Zaniknę drzwi, ale miej go ze sobą, nawet pod prysznicem. Pocałował ją w czoło. - Dokąd się wybierasz? - Na spotkanie ze striptizerką. - No proszę. - Niedługo wrócę. Słyszała kroki, gdy zbiegał po schodach. Leżała w łóżku. Chciała wstać. Spojrzała na rewolwer. Minęło kilka lat od tamtego czasu, ale umiałaby się nim posłużyć. Zamknęła oczy, gdy nagle zadzwonił telefon. Odebrała, zastanawiając się, czy powinna. - Halo? - Kelsey? - Tak. Telefonował Nate. Miał dziwny głos. - O co chodzi? Czy coś się stało? - Dwie sprawy, Kels. Cindy jest w szpitalu. - Dlaczego? Mój Boże, Nate, co się stało? Jakby jej nie słyszał. - Cindy jest w szpitalu - powtórzył. - I... znaleziono kolejne ciało. Uważają, że to Sheila. ROZDZIAŁ SZESNASTY Kelsey poczuła zimny dreszcz. Ale nie jak wtedy, gdy dowiedziała się, że Joe zginął w akcji. Bardzo to przeżyła, lecz wtedy było inaczej. Joe stracił życie, robiąc to, co uważał za swój patriotyczny obowiązek. Sheila została zamordowana. Musiała być przerażona, cierpieć nie tylko ból, lecz także strach. A morderca nadal jest na wolności... - Kelsey? - Jak się dowiedzieliście? - Rano zatelefonował jakiś policjant. Chodziło o zidentyfikowanie zwłok. Nie mogą znaleźć Lathama, więc chcieli się zwrócić do Larry'ego. Gdzie jest Dane? - Wyjechał, nie bardzo wiem, dokąd. - Dobrze. Jadę, żeby cię zabrać. Dane dobrze zna zarówno Gary'ego Hansena, jak i gliniarzy z Dade. Jestem pewien, że go zawiadomią. Ubieraj się, będę za pięć minut. - Dobrze, w porządku. - Była tak przejęta sprawą Sheili, że niemal zapomniała o drugiej wiadomości. - Poczekaj, co się stało Cindy? Mówiłeś, że jest w szpitalu. Co jej jest? 328 - No tak, w nocy wydawało się jej, że słyszy kogoś za przesuwanymi drzwiami do sypialni. Ja