której le¿ał włochaty pled zrobiony na drutach przez jej matke

  • Stoisław

której le¿ał włochaty pled zrobiony na drutach przez jej matke

25 January 2021 by Stoisław

- nie chuda jak osa Victorie Amhurst o skwaszonej twarzy, ale inna, cieplejsza kobiete, pachnaca tytoniem i perfumami z wyra¿a nutka wanilii. Dolly... miała na imie Dolly. - Mamo... - wyszeptała, wiedzac ju¿, ¿e kobieta, która ja wychowała, nie ¿yje. Nogi jej dr¿ały tak silnie, jakby za chwile miała upasc. Nie nazywa sie Marla. Tak jak podejrzewała. Nazywa sie Kylie Paris. A tamtej nocy, prowadzac mercedesa Pam, jechała do Monterey, aby odnalezc swoje dziecko. Dobry Bo¿e, wiedziała ju¿, dlaczego była wtedy z Pam. Odruchowo spojrzała na Jamesa. Drogie, drogie dziecko. Wszystko zaczeło sie od niego i na nim sie konczy. Po wyjsciu ze szpitala Kylie pokłóciła sie z Aleksem, odkryła, ¿e on i Marla ukryli Jamesa w Monterey, i poprosiła Pam o pomoc. Ale wszystko poszło nie tak. Ktos zastawił na nie pułapke, ten wypadek na pewno został zaaran¿owany! Alex chciał ja zabic. To musiał byc on... i Marla... ona te¿ miała z tym zwiazek. Kylie zbladła jak sciana. - Wszystko w porzadku? - Nick patrzył na nia z troska i czułoscia. Kylie nagle poczuła ból w sercu. Bezgłosnie poruszyła wargami. - To... to jest... mój dom - powiedziała w koncu zduszonym głosem. 428 Łzy napłyneły jej do oczu. Powoli obeszła pokoje. Przypomniała sobie wielkie, podwójne łó¿ko, które kupiła za pieniadze ze swojej pierwszej wypłaty. Wtedy pracowała w banku, dopiero pózniej przeniosła sie do firmy ubezpieczeniowej. Rozpoznała piekne, stare biurko, antyk, który własnorecznie odnowiła, i lampe od Tiffany'ego, z której była taka dumna. Wydała fortune na te kolorowe szkiełka. Przejechała palcem po biurku i otworzyła drzwi do łazienki. Ró¿owe kafelki i dywaniki w tym samym kolorze. Do metalowej ramy lustra magnesem została przyczepiona karteczka. „Czy sadzisz, ¿e ci sie uda, czy sadzisz, ¿e ci sie nie uda, masz racje”. To powiedzenie stało sie jej mantra, pierwsza zasada w jej ¿yciu. Tak, mieszkała tu, sama, choc byli w jej ¿yciu me¿czyzni, wielu me¿czyzn, kochanków, którzy przychodzili i odchodzili... Rozrywkowi wieczni chłopcy, z którymi miło spedzała czas, ale nie miała zamiaru sie wiazac, bo w ogóle nie miała zamiaru wiazac sie z nikim... Mierzyła bardzo wysoko. Teraz oparła sie o framuge drzwi sypialni i znowu przed oczami staneły jej ich przystojne twarze. Ronnie. Sam. Benton... i inni... ale ¿aden z nich nie dotykał jej tak, jak Nick. ¯aden nawet w połowie mu nie dorównywał, ani jako człowiek, ani jako kochanek. - Lepiej usiadz sobie - zaproponował Nick, przekładajac delikatnie Jamesa z jednego ramienia na drugie. -I powiedz mi, o co chodzi. - Pamietam... wszystko sobie przypomniałam - powiedziała, patrzac na parapet, na którym czesto wylegiwał sie jej czarno-rudy, pregowany kot, jedyne zwierze, jakie

Posted in: Bez kategorii Tagged: oddam szczeniaki za darmo warszawa, red bull z wódką, katy perry the dark horse,

Najczęściej czytane:

Sylwia odeszła pierwsza.

- Zawsze zostawiam je na chwilę same - wyjaśniła cicho. - Nie tyle ze względu na Karo, ile na dziewczynki. - Karo też go brakuje. Potrafię to zrozumieć. ... [Read more...]

namawiała go do rozmowy z Sylwią.

- Jeszcze nie - bronił się Matthew. - Ona już dość przeszła. - Nie sądzisz, że ma prawo wiedzieć? 228 ... [Read more...]

w Erie w Pensylwanii i czekała na księcia.

Nie wypatrywała bynajmniej jakiegoś wyimaginowanego księcia z bajki, ale prawdziwego następcy tronu - księcia Eduarda Matthew Tannera Ericsona z Amaru, narzeczonego ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 lodziarnia.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste