płaczem. - I to w czasie, kiedy tak podle się czułam?

  • Stoisław

płaczem. - I to w czasie, kiedy tak podle się czułam?

25 January 2021 by Stoisław

Matthew opadł na fotel. - Nie. Wcale mnie to nie dziwi. Chociaż wybór czasu bynajmniej nie zależał ode mnie. Patrzyła na swoje dłonie na poszwie. - Nie, twoim zdaniem, nie. Westchnął głęboko, ze smutkiem. - Przykro mi - dodała. - Przykro mi, że nie potrafię po prostu ci uwierzyć. - Mnie także. - Musisz jednak zrozumieć: to są moje córki. - No tak. 13. Przez resztę dnia prawie nie wracali do tematu. Matthew oświadczył, że w tej chwili nie ma nic więcej do powiedzenia. Karolina przyznała mu rację i dodała, że jeśli Matthew nie ma nic przeciwko temu, wolałaby to rozegrać po swojemu. Nie miał - pod warunkiem, że Karolina naprawdę się tym zajmie. Dziewczęta wróciły ze szkoły o zwykłej porze, spędziły jakiś czas z matką, potem poszły się przebrać i odrabiać lekcje. Wreszcie zbiegły na obiad przygotowany przez Izabelę, która została dłużej. Chloe, szczęśliwa, że zastała matkę zdrowszą, była dla Matthew miła jak zawsze, a Imogen i Flic - przynajmniej w obecności Izabeli i najmłodszej siostry - także odnosiły się do niego serdecznie. Aż do chwili, gdy Izabela poszła do domu, a Chloe do łóżka. Zjawiły się obie w gabinecie. Tym razem - żadnego udawania. Nawet zwykłej grzeczności - nie zapukały, tylko po prostu weszły, Flic pierwsza, Imogen za nią. Ta ostatnia zamknęła drzwi, po czym stanęły ramię w ramię przed biurkiem. 76 - Mama powiada - zaczęła Flic - że miałeś parszywy dzień. - Mogłyście się tego spodziewać. - Tak myślałyśmy - potwierdziła Imogen. - W czasie przerwy na lunch wyobrażałyśmy sobie, że właśnie próbujesz wmówić mamie, jakie ma wredne córki. - Miała złą, odpychającą twarz. - Wiedziałyśmy, że ci nie uwierzy. - Tego bym nie powiedział. - A my tak - odparła Flic. - Sama to przyznała. - Nie wie, że tu jesteście, prawda? - spytał Matthew. - Najlepiej - powiedziała Flic z namysłem - żebyś sprawił sobie magnetofon i włączył go, kiedy następnym razem zaczniemy mówić, co naprawdę do ciebie czujemy. Imogen skinęła głową. - Dobry pomysł, Flic. Nie sądzisz, Matthew? Nie odpowiedział. - Ale wyobraź sobie, na jakiego palanta wyjdziesz, kiedy puścisz to potem mamie czy komuś innemu. A nam wtedy nie pozostanie nic inne go, jak poinformować ich, co zrobiłeś, że stałyśmy się aż tak podłe. Matthew nadal się nie odzywał. - Czemu po prostu nie wyjedziesz? - spytała Imogen. - Daj spokój, Imo. On nie odpuści tak łatwo, co, Matthew? Jeszcze przez chwilę siedział nieruchomo i milczał. Potem podniósł się i spokojnie, nie podnosząc głosu, powiedział: - Wyjdźcie stąd.

Posted in: Bez kategorii Tagged: chihuahua opis rasy, jak rozkochac, timon,

Najczęściej czytane:

- Mam dyktafon. - Otworzyła neseser.

- Żadnego dyktafonu. - Ale... - Proszę posłuchać. Nie sądzę, żebym miał pani cokolwiek do powiedzenia. Słyszałem, że przeprowadziła pani ... [Read more...]

adres do El Paso.

- Tak, tak, mówiliśmy już o tym. - Chyba z milion razy. - Mam w kartotece adres, imię i nazwisko Celeste - zapewniała Katrina, czując przy tym lekkie wyrzuty sumienia. Bez względu na swoje dawne postępki potrafił przynajmniej wykrzesać z siebie choć trochę ojcowskiej odpowiedzialności. ... [Read more...]

O tajemnicach, które powinny być mi znane. ...

Lydia podniosła butelkę z detergentem i znowu nie chciała spojrzeć Shelby w oczy. - Mówiłam, żebyś porozmawiała ze swoim ojcem. - Próbowałam. Wiele razy. - Shelby postawiła swoją filiżankę na blacie, blisko wazonu. - Guzik z pętelką mi ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 lodziarnia.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste