– Senatorze, radzę panu opowiedzieć wszystko, co pan wie,

  • Stoisław

– Senatorze, radzę panu opowiedzieć wszystko, co pan wie,

24 June 2022 by Stoisław

waszyngtońskiej policji. To robota dla nich. Mogą pilnować pana przez całą dobę, a Mowery nie będzie o tym wiedział. – Będzie – oświadczył Jack. Sebastian poczuł zmęczenie gromadzące się w oczach i mięśniach karku. Zbyt dużo się wydarzyło tego dnia. Stał teraz w cieniu wielkiego klonu na podwórzu, niemal na granicy zasięgu telefonu. Lucy miała rację. Trzeba było zabrać ze sobą komórkę. – Wiesz, że mam rację – ciągnął senator. – Tak – przyznał Sebastian. – Wiem. – Pamiętaj też, że nie grozi mi żadne niebezpieczeństwo fizyczne. – Zapłacił mu pan? Swift zawahał się. O tym również nie miał ochoty rozmawiać. – Dwie raty – powiedział w końcu. – Ile? – Dziesięć tysięcy każda. Sebastian mocniej pochwycił słuchawkę. – Czyli razem dwadzieścia tysięcy? Senatorze, Darren Mowery w zeszłym roku próbował ukraść miliony. Nie zadowoli się dwudziestoma tysiącami. W słuchawce zapadła cisza. – Ale przecież pan o tym dobrze wie – westchnął Sebastian. – Nie wiem, czego on chce. Wiem tylko, co zrobi, jeśli nie będę współpracował, i uznałem tę możliwość za nie do przyjęcia. A teraz, gdy już dwukrotnie dostał ode mnie pieniądze, to wie, że jestem w jego władzy. Nie mam już odwrotu. – Więc czego pan chce ode mnie? – Żebyś go powstrzymał. – Nie, senatorze – powiedział Sebastian. – Pan chce, żebym go zabił. Rozłączył się, nie czekając na odpowiedź. Uznał, że senator potrzebuje jeszcze trochę czasu, by dokładniej przemyśleć swoją sytuację. Przetrzymywanie go w niepewności było okrutne, ale Sebastian wiedział z doświadczenia, że ofiary szantażu nigdy nie chciały ujawnić, czym dysponuje szantażysta, pragnęły tylko, by zniknął z ich życia. Podeszła do niego Madison z kartonowym pudłem w rękach. – Znalazłam to na strychu. Zawsze, gdy mam areszt domowy, idę na strych i szperam w pudłach. Spójrz. To kawałki materiału na patchwork. Heksagony. Ktoś musiał się natrudzić, by powycinać te sześciokąty. Czy to należało do twojej babci? Sebastian wziął do ręki skrawek materiału i rozpoznał wzór starej koszuli dziadka. Pamiętał, jak Daisy po śmierci męża pocięła wszystkie jego koszule, ale nigdy nie zdobyła się na to, by je pozszywać. – Tak, to robota Daisy – potwierdził. – Chyba będę musiała poprosić mamę o pomoc. Jeszcze nigdy nie szyłam patchworku. Nie masz nic przeciwko temu? – A niby dlaczego miałbym mieć? Twoja matka kupiła ten dom ze wszystkim, co znajdowało się w środku. Dziewczyna wzruszyła ramionami. – Ale... Tak sobie myślałam, że gdyby te heksagony należały do mojej babci, to bardzo chciałabym je zatrzymać.

Posted in: Bez kategorii Tagged: pierścionek yes, pitbull rasa, polskie restauracje w londynie,

Najczęściej czytane:

- Non! Je suis de Russie!***

- Och! - teraz zrozumiała. - Jest pan Rosjaninem? Zaczął jej coś gwałtownie tłumaczyć, lecz nie pojmowała ani słowa. Wreszcie zamilkł, a potem osunął się z jękiem na kolana. Nie musiała znać żadnego ... [Read more...]

- O, tak. Chętnie się napiję.

- Jak się pani podoba kolekcja luster? Prawda, że te trzy są wyjątkowo piękne? - Uśmiechał się uprzejmie, po chwili jednak zapytał, zniżając głos: - Wszystko w porządku? - Tak. Te lustra są rzeczywiście imponujące. Cały czas rozglądał się dyskretnie po sali, a kiedy był pewien, że nikt nie usłyszy, powiedział: ... [Read more...]

miłości?

- Jesteś genialny! - wykrzyknęła rozbawiona. Chwyciła jedną z poduszek i rzuciła w niego. Zaśmiał się głośno, zuchwale. I przewrócił ją na plecy. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 lodziarnia.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste